Kiedy
przyszedł do mnie na fb post znajomej z
tą grafiką poniżej "uśmiałam się po pachy", czyli zamiast jak
większość ludzi poczułam lekkość. Tak lekkość, która jest moją/naszą prawdą!
Wszystko, co jest ciężarem, trudem, bólem, smutkiem i wszystkie te negatywne
energie tak naprawdę nie należą do nam.
W naszym
mózgu znajdują się tzw. "neurony lustrzane", które jak anteny
odbierają wszystko co znajduje się w naszej przestrzeni, a żeby było ciekawiej
nasza przestrzeń rozciąga się na dziesiątki, a nawet setki kilometrów. Oznacza
to tyle co ściąganie tej całej naszej nieprawdy/kłamstwa z tak odległych
miejsc, że trudno nam to sobie nawet wyobrazić.
Kiedy przychodzą do mnie ludzie i zaczynają narzekać na cokolwiek, np. na ból, cierpienie, negatywne emocje, zadaję im pytanie: Prawda, do kogo to należy? Zazwyczaj pierwszą reakcją osoby jest wewnętrzny bunt i poczucie braku zrozumienia z mojej strony, bo przecież „ona/on cierpi”. Wydaje im się , że są mi ich sprawy obojętne. Otóż nie, zadając pytanie zmieniam ich rzeczywistość, otwieram bramę do zupełnie innych możliwości.
Kiedy przychodzą do mnie ludzie i zaczynają narzekać na cokolwiek, np. na ból, cierpienie, negatywne emocje, zadaję im pytanie: Prawda, do kogo to należy? Zazwyczaj pierwszą reakcją osoby jest wewnętrzny bunt i poczucie braku zrozumienia z mojej strony, bo przecież „ona/on cierpi”. Wydaje im się , że są mi ich sprawy obojętne. Otóż nie, zadając pytanie zmieniam ich rzeczywistość, otwieram bramę do zupełnie innych możliwości.
Prawda, czy
to wybiorą?
Ludzie, którzy
naprawdę chcą zmiany w obliczu zadanego pytania czują lekkość i zaczynają za
nią podążać. Kiedy po krótkim procesie ich ciało zaczyna znowu żyć, a w głowie
ustaje gonitwa myśli, odczuwają ogromną wdzięczność za doznanie ulgi.
Są też tacy,
którzy poprzez „swoje cierpieniem” kontrolują otoczenie, odgrywając rolę
ofiary. To ci, którzy chodzą od przyjaciół do przyjaciół użalając się na życie,
od psychologa do psychologa, od terapeuty do terapeuty, od lekarza do lekarza.
Gotowi SA wykreować nawet ciężką chorobę, by uzyskać uwagę, która staje się w
tym momencie substytutem miłości, na której brak cierpią.
Tak, więc,
pytanie „Do kogo to należy?’ zmienia rzeczywistość. Nawet ciężki ból, depresja
mijają natychmiast lub osoba taka znika osoba, która nie chce zmian, bo zmianę
rozumie, jako „dostosowanie wszystkich i wszystkiego do siebie” i często jest
niekomfortowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz