poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Upadek...

Upadek nierozerwalnie wiąże się z nienawiścią. Kiedy upadamy w sensie emocjonalnym, mentalnym doznajemy uczucia upokorzenia. Czym zatem jest upokorzenie? Oznacza to tyle, ze masz doznać, nauczyć się pokory.
W takim razie jest to dla nas, dla naszej Duszy pozytywne doświadczenie, ponieważ, jak mówi się w psychoterapii, pozwala na odbicie się od "dna". A dno, czy jak mawiają inni "własne bagno", czymże ono jest i gdzie ono jest...?
Kiedy pracuję z ludźmi poprzez psychoterapię zauważam ich gotowość lub brak gotowości do zmian. Potwierdza to wczesniejsze wnioski z badań psychologicznych nad kryzysami. "Dno", to zespół "kryzysów", ktore wcześniej były ignorowane. Kiedy pojawiają się pierwsze sygnały owych kryzysów, są one najczęściej niezauważane, czasem "pozostawiane na później". Są tak bardzo lekceważone, ze musi nastąpić ich spiętrzenie, aby pojawiła się szansa na wzrost.
Co musi stać się w życiu człowieka, jak daleko musi lekceważyć wszystkie sygnały, żeby upaść na dno, które każdy ma w innym miejscu, czy na innej głębokości. Dnem jednych są trudne relacje z otoczeniem, dla drugich dnem będzie rozpad rodziny, a dla jeszcze innych ciężka, czasem nawet śmiertelna choroba. Każdy ma własne dno. Nie ma jednej definicji dla wszystkich Istot. Kto doświadcza upokorzenia? odpowiedź jest prosta i logiczna. Skoro ma być to doświadczenie czy nauka pokory, to musi doznać tego Istota pełna PYCHY, dla której potrzeby innych tak naprawdę nie są ważne. Tak Istota/Osoba widzi wyłącznie z pozycji JA. Kiedy JA upada na swoje dno, dostaje ono szanse na rozwój Duszy...
A w jakim Ty jesteś miejscu? Czy musiałeś zachorować, albo ponieść inną stratę, by dać sobie szansę na rozwój, czy nadal ignorujesz, to co pokazuje ci życie, ludzie...? Jak długo chcesz jeszcze "walczyć z wiatrakami" i tracić cenną energię? Nie masz jeszcze dość? To "walcz" do upadku sił... Widocznie taka jest twoja droga...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz